Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




pl. Kazimierza Wielkiego, Tarnów
McAron: Na tyłach kamienicy nr 3a.
ul. Oława Białoskórnicza (dawna), Wrocław
Kavikvs: To nie są domy przy Białoskórniczej, tylko przy Nowym Świecie.
Kamienica nr 32 (dawna), ul. Białoskórnicza, Wrocław
Kavikvs: Burgfeld 6.
Strzelnica klubu strzeleckiego (dawna), ul. Kościuszki Tadeusza, gen., Katowice
Jan R: Na mapie z 1926 roku oznaczona jako strzelnica wojskowa.
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Zbigniew Waluś: Czyli dopisać do ul. Wąskiej ?
Most Piastowski, Brzeg
foxi: Tadeusz Jurek via FB: Nasz most "wędrowniczek". Niegdyś stał nad Wisłą w Fordonie (dzisiaj dzielnicy Bydgoszczy), a po wojnie trafił do nas nad Odrę.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

FM
McAron
Jan R
MacGyver_74
Rob G.
Rob G.
McAron
krzych[k]
Tony
Paulus,
krzych[k]
Ireneusz1966
Ireneusz1966
Alistair
MacGyver_74
Hellrid
Rob G.
atom
Rob G.
Alistair
atom

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Remont kamienicy "Pod Przepiórczym Koszem" w Legnicy
Autor: Petroniusz°, Data dodania: 2018-04-14 22:37:03, Aktualizacja: 2018-04-14 23:00:13, Odsłon: 1436

Budynek jest usytuowany w zabudowie zwartej środkowego bloku Rynku w Legnicy (Rynek nr 40) w narożu wąskiego zaułka ulicy Piekarskiej (dawniej Kopernika), oddzielającego zespół ratusza, teatru i "kramów śledziowych" od pozostałej części zabudowy mieszkaniowej rynku (il. 1).

Sytuacja i charakterystyka obiektu

Budynek jest usytuowany w zabudowie zwartej środkowego bloku Rynku w Legnicy (Rynek nr 40) w narożu wąskiego zaułka ulicy Piekarskiej (dawniej Kopernika), oddzielającego zespół ratusza, teatru i "kramów śledziowych" od pozostałej części zabudowy mieszkaniowej rynku (il. 1). Powstał prawdopodobnie w 1 połowie XVI w. Datowanie to potwierdzają dekoracje sgraffitowe na zewnętrznej ścianie budynku od strony zaułka oraz na wykuszu.

Obiekt nie został dotąd należycie zbadany przez historyków architektury. Szczególnie interesujące są piwnice, których ściany i beczkowe sklepienia wykonane są z kamienia łamanego na zaprawie wapiennej. Część pomieszczeń piwnicznych od strony rynku wychodzi poza obrys budynku. Do naszych czasów dom dochował się jako pięciokondygnacyjna budowla, podpiwniczona i pokryta spadzistym dachem. Część jego była wykorzystana na cele mieszkalne. W rzucie ma on wymiary: 6,45 x 7,65 m i kubaturę około 960 m3. W narożu, na wysokości I i II piętra, znajduje się kolisty wykusz, od którego wziął nazwę cały dom. Budynek przechodził szereg przebudów i przeróbek, których ślady są widoczne szczególnie na parterze. W nowszych czasach w pomieszczeniach na parterze usunięto jedną ze ścian nośnych i zastąpiono ją stalowym podciągiem złożonym z trzech szerokostopowych dźwigarów. Miało to na celu uzyskanie większej powierzchni użytkowej dla lokalu sklepowego. Podczas przebudowy powiększono na parterze dotychczasowe otwory okienne, przerabiając je na witryny sklepowe. Budynek był użytkowany nieprzerwanie do 1965 roku. Po ostatniej wojnie na parterze mieścił się zakład fryzjerski, a pomieszczenia na wyższych kondygnacjach wykorzystywane były na mieszkania. Na skutek braku należytej konserwacji cała pierzeja rynku od nr 40 do 47 stała się niebezpieczna dla użytkowników i z uwagi na to wszystkie budynki prowizorycznie zabezpieczono, przewidując je do rozbiórki. W 1965 r. wykwaterowano z nich wszystkich mieszkańców. Wobec energicznych sprzeciwów wojewódzkiego konserwatora zabytków mgr inż. Mirosława Przyłęckiego, zapadła decyzja uratowania budynku nr 40, zakwalifikowanego do pierwszej grupy zabytków. W tym samym czasie zaczęły się walić pozostałe budynki tej pierzei, łącznie z bezpośrednio przyległym domem nr 41 tak, że ostatecznie pozostał tylko budynek nr 40. W czasie awarii sąsiedniego budynku uległa znacznemu uszkodzeniu szczytowa ściana tego domu, odsłaniając jego górne kondygnacje (il. 2). Górna partia ściany frontowej od strony rynku wyraźnie wychyliła się z pionu, drewniane schody zostały całkowicie zniszczone, a na murach nośnych powstało szereg poważnych pęknięć. W tym okresie uległą również zniszczeniu drewniana więźba dachowa oraz strony nad górnymi kondygnacjami.

W celu uratowania budynku nr 40 podstemplowano w nim drewniane belki stropowe oraz zewnętrzne ściany od strony rynku i zaułka. W 1968 r., w czasie wznoszenia dolnych kondygnacji sąsiednich budynków, podstemplowano dodatkowo od zewnątrz pozostałą część ściany szczytowej. W latach 1966-67 Miastoprojekt we Wrocławiu opracował dokumentację techniczną odbudowy pierzei, łącznie z zabytkowym obiektem nr 40. W dokumentacji przewidziano usunięcie zniszczonych drewnianych stropów, a na ich miejsce zaprojektowano nowe stropy ogniotrwałe typu Kleina, oparte na pozostałych murach.

Wyniki badań 

W czasie badań obiektu przed rozpoczęciem robót budowlanych stwierdziłem, że mury nośne wykazują poważne uszkodzenie. W wielu miejscach istniały ślady uprzednich przeróbek i przemurowań, nie powiązanych często z sąsiednimi odcinkami. Pobrane w kilku miejscach próbki cegieł wykazały ich wytrzymałość na ściskanie wahającą się od 70 - 130 kG/cm2. Badania wytrzymałości wykonane były w laboratorium na dwóch połówkach cegieł sklejonych zaprawą zgodnie z PN-64/B-12001. Ponieważ wytrzymałość wapiennej zaprawy w murze nie przekraczała w zasadzie 2 kG/cm2, opierając się na wzorze prof. Oniszczyka określiłem przeciętną wytrzymałość murów nośnych budynku na 5,5 - 7,7 kG/cm2.

Sposób zabezpieczenia obiektu

Z uwagi na znacznie zwiększony ciężar zaprojektowanych stropów Kleina, w porównaniu z dotychczas istniejącymi stropami drewnianymi, oraz na bardzo zły i niejednolity stan murów nośnych, zaproponowałem zmianę sposobu zabezpieczenia budynku polegającą na oparciu nowych ciężkich stropów na niezależnej, sztywnej konstrukcji stalowej wzniesionej wewnątrz osłabionych murów. Ten system, przyjęty przez inwestora i wykonawcę, umożliwił odciążenie istniejących murów nośnych oraz zlikwidował konieczność kucia dużej liczby nowych otworów (gniazd) w osłabionych murach, w celu osadzenia stalowych dźwigarów stropowych. Głównie chodziło o zabezpieczenie murów zewnętrznych (szczególnie od strony zaułka) przed nie kontrolowanymi oddziaływaniami dynamicznymi w czasie prowadzenia robót budowlanych, co mogło w decydujący sposób przyczynić się do uratowania cenneto sgraffita oraz spękanego wykusza ("kosza"). Zagadnienie to było tym bardziej ważkie, że roboty budowlane przy tym obiekcie powierzone zostały Legnicko-Lubińskiemu Przedsiębiorstwu Budowlanemu, zupełnie nieprzygotowanemu do tego typu prac i nastawionemu wyłącznie na wielkoblokowe budownictwo mieszkaniowe.

Na załączonych szkicach (il. il. 3-6) podano usytuowanie zaproponowanego układu konstrukcyjnego opartego na obliczeniach statycznych, których w tym opracowaniu nie podaję. W układzie tym słupy usytuowano w narożach budynku lub bezpośrednio przy ścianach, aby uniknąć poważniejszych zakłóceń funkcji poszczególnych pomieszczeń. Jedynym elementem spinającym mur od strony rynku z tylną uszkodzoną ścianą budynku jest stalowy podciąg w poziomie stropu nad parterem, który przenosi obciążenia spoczywającego na nim muru nośnego oraz oddziaływania belek stropowych z wszystkich wyższych kondygnacji. Podciąg łącznie z opartym na nim wewnętrznym murem nośnym podzielił rzut budynku na dwie części - jedną od strony zaułka, drugą od strony sąsiedniego budynku. Po obu stronach podciągu zaprojektowałem ustawienie stalowego rusztu przestrzennego złożonego z pionowych słupów połączonych podciągami na poziomie wszystkich stropów i opartych na betonowych stopach fundamentowych. Na tych podciągach, w poziomie uprzednich stropów drewnianych, ułożone zostały stropy Kleina. Równocześnie w poziomie stropów w miejscu gniazd po belkach drewnianych do podciągów stalowej konstrukcji zostały przegubowo skotwione zewnętrzne mury budynku. W poziomie stropów nad III i IV piętrem mury zewnętrzne zostały skotwione szczególnie starannie, przy czym kotwy przechodzą przez całą grubość murów.

W czasie zabezpieczenia tego obiektu była ściśle przestrzegana następująca kolejność robót:

 

  1. Reperacja (szycie) spękań w murach nośnych, staranne zamurowanie wszystkich wnęk i przekuć oraz uzupełnienie wszelkich braków w murach (szczególnie szczytowych); roboty wykonywane były początkowo na parterze, następnie na wyższych kondygnacjach.
  2. Wykonanie poniżej poziomu piwnic stóp fundamentowych i osadzenie w nich pionowych słupów stalowych złożonych z dwóch ceowników 140, zespawanych ze sobą. Z dokumentacji geotechnicznej wynikało, że jednostkowe obciążenie gruntu może dojść do 2,5 kG/cm2. Z uwagi jednak na konieczność uniknięcia znaczniejszych różnic w osiadaniu między nową konstrukcją przestrzennego szkieletu, a istniejącymi murami, stopy fundamentowe pod słupy szkieletu zaprojektowałem dla dwukrotnie mniejszego obciążenia jednostkowego gruntu. Słupy przebijały w narożach budynku sklepienie piwniczne oraz drewniany strop nad parterem i kończyły się (styk montażowy) około 0,4 m nad stropem. Do słupów, bezpośrednio pod drewnianymi belkami stropu nad parterem, przyspawano podciągi z dwuteowników 200 i 220, a następnie usuwano kolejno drewniane belki stropowe, układając w ich miejsce stalowe dźwigary stropu Kleina. Podciągi przebiegające przy murach zostały z nimi skotwione przy pomocy stalowych wąsów wpuszczonych do wszystkich gniazd po belkach drewnianych. Wszystkie gniazda wypełniono betonem. Po wykonaniu całej płyty stropu Kleina nad parterem, ustawiono w pionie kolejny odcinek słupów na I piętrze. Fragmenty tej konstrukcji ilustrują zdjęcia (il. il. 7a, b, c). Nowe odcinki słupów, przyspawane do końców słupów wystających ponad poziom uprzednio zabetonowanego stropu nad parterem, łączono stalowymi podciągami bezpośrednio pod drewnianymi belkami stropu nad I piętrem. W miarę usuwania belek drewnianych w ich poziomie przymocowywano stalowe dźwigary stropu Kleina a podciągi kotwiono z murem. Podobna kolejność robót stosowana była przy układaniu pozostałych stropów na wyższych kondygnacjach. Należy zaznaczyć, iż na poziomie I i II piętra - z uwagi na konieczność odciążenia i wzmocnienia wykusza - oba jego stropy zaprojektowano w postaci płyt wspornikowych zamocowanych do stalowej konstrukcji budynku (il. 7d).
  3. W poziomie stropu nad ostatnią kondygnacją wykonany został żelbetowy wieniec skotwiony z murami zewnętrznymi. Wieniec ten, poza związaniem budynku w poziomie gzymsu, miał na celu przejęcie ewentualnego rozporu z konstrukcji dachu. Zdjęcie (il. 8) ilustruje stan budynku w grudniu 1969 roku, bezpośrednio przed przekazaniem go do użytkowania.

 

Uwagi końcowe

Tego typu zabezpieczenie może mieć zastosowanie w wypadku wymiany stropów w obiektach zabytkowych nie mających murów nośnych o odpowiedniej wytrzymałości. Należy jednak pamiętać o konieczności stwierdzenia odpowiedniej nośności podłoża gruntowego, aby różnice osiadania między istniejącymi murami, a wbudowaną konstrukcją nośną były możliwie minimalne. Wydaje mi się, że nie powinny one przekraczać 5 mm. W wypadku słabego podłoża gruntowego poniżej stóp fundamentowych należałoby przewidzieć oparcie ich na palach wierconych, o odpowiedniej średnicy i długości.

doc. dr inż. Zygmunt Szafran
Politechnika Wrocławska

Przedruk artykułu z kwartalnika Ochrona Zabytków 23/3 (1970), str. 220-225

 

Ilustracja 1

 

Ilustracja 2

 

Ilustracja 3 i 4

 

Ilustracja 5 

 

Ilustracja 6

 

Ilustracja 7a i 7b

 

Ilustracja 7c i 7d

 

Ilustracja 8

 


/ / / / 38 / /
/ / / / 38 /