Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Klasztor Ubogich Sióstr Szkolnych de Notre Dame (dawny), ul. Warszawska, Głubczyce
Hellrid: Oba budynki znajdowały się na ulicy Warszawskiej (Botenstrasse), stały na przeciwko siebie, co jest widoczne tutaj: , jedynie nowy klasztor przetrwał - obecnie jest tam szkoła muzyczna. Tworze obiekty.
Port rybacki, ul. Bosmańska, Krynica Morska
Lekok: Dzięki:)
Pensjonat (dawny), Krynica Morska
Lekok: Czyli ulica Portowa?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych - Inspektorat w Głubczycach, ul. Bolesława Chrobrego, Głubczyce
Hellrid: Budynek istnieje, obecnie znajduje się w nim ZUS, jest nawet już obiekt:
Hotel (dawny), ul. Gdańska, Krynica Morska
Lekok: Dzięki:)

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Alistair
Alistair
MacGyver_74
Sendu
Parsley
Sendu
Rob G.
Rob G.
MacGyver_74

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Wilhelm Patschovski - popularyzator Sudetów
Autor: maras°, Data dodania: 2015-05-19 10:11:17, Aktualizacja: 2015-05-19 10:11:17, Odsłon: 1910

Swoistym fenomenem był żyjący na przełomie XIX i XX w. Wilhelm Patschovsky, urodzony 23.01.1856 r. we Wleniu

Swoistym fenomenem był żyjący na przełomie XIX i XX w. Wilhelm Patschovsky, urodzony 23.01.1856 r. we Wleniu, a więc w pięknym przełomie Bobru, u podnóża prastarego zamczyska. W 140-lecie jego przyjścia na świat warto przypomnieć tę arcyciekawą postać, który nie miał i nie ma równych w zakresie twórczości przewodnikowej, oczywiście jeśli chodzi o Sudety. W wysoko nakładowych bowiem publikacjach o kieszonkowym formacie popularyzował on właśnie te góry. Przewodnik po Ziemi Kłodzkiej i Górach Sowich miał osiem wydań; po Górach Stołowych, Zaworach i Górach Kruczych - trzy; po górach Kaczawskich i Izerskich oraz Karkonoszach - aż jedenaście! Opisywał ponadto pasma po czeskiej stronie Karkonoszy, jak też masyw Pradziada i Rychory. Pastchovsky był synem mistrza - warzelnika mydła, a jednocześnie rajcy miasta Wlenia, Karola Patschovskiego. Zdobył wykształcenie pedagogiczne w Zakładzie Propagandy i w Seminarium Nauczycielskim w Lubomierzu, które ukończył w 1875 r. Pracował następnie kolejno w wielu szkołach wiejskich zachodniej części Dolnego Śląska: w Milikowie w pow. bolesławieckim, w Chmieleniu w pow. lwóweckim, w Okrzeszynie i Szczepanowie w pow. kamiennogórskim, a ostatecznie w Jarkowicach pod Lubawką. W swej pracy popularnonaukowej do 1888 r. poświęcił się analizie artystycznej obrazów znajdujących się w Pawilonie na Wodzie w Betlejem koło Krzeszowa (wyszło wtedy drugie wydanie pracy na ten temat), w 1893 r. ukazały się natomiast „Podania powiatu kamiennogórskiego". Duży walor dokumentujący posiadają zgromadzone w jeden zbiór opisy kościołów dawnego klasztoru krzeszowskiego w ówczesnym pow. kamiennogórskim (na tę jego pracę powoływały się nawet liczące się dysertacje naukowe) oraz monografia kościoła pw. Czternastu Pomocników w Potrzebie w Ulanowicach pod Lubawką. Pierwsze jego opracowania naukowe przez pewien czas (1897-1909) koncentrowały się wtedy na badaniu niemieckiej gwary śląskiej regionu kamiennogórskiego i Bramy Lubawskiej (1897). Patschovsky zajmował się ponadto onomastyką (1926-1927), zoologią (1885), botaniką (1897, 1909) i sztuką ludową (1926) oraz dziejami klasztoru krzeszowskiego (1922). Dzięki jego wędrówkom i notatkom terenowym zachowały się teksty i melodie, z racji zapisów nutowych, śląskich pieśni ludowych, poza tym przysłów i porzekadeł związanych z gospodarstwem wiejskim, profilaktyką i medycyną ludową. Spory walor oryginalności posiadają uchronione od zapomnienia dziecięce wierszyki i wyliczanki. Rutynowo wydawał on jednak przewodniki po miastach: Szklarskiej Porębie, Karpaczu, Świeradowie i Czerniawie-Zdroju, uzdrowiskach w Lądku, Dusznikach, Kudowie i Polanicy, Dzierżoniowie oraz po Wleniu i okolicach. Jego przewodnik po Lubawce i okolicy, nieco bardziej szczegółowy z racji swojego miejsca zamieszkania, doczekał się aż czterech wydań (ostatnie drukowane w Świdnicy w 1925 r. było jednocześnie ostatnim wydanym za jego życia). W 1886 r. założył lokalną grupę Towarzystwa Karkonoskiego (Riesengebirgsverein, RGV) Miszkowice-Jarkowice, zbierając w jeden oddział porozrzucane po wielu miejscowościach na wschód od Karkonoszy lokalne ogniwa tej organizacji. Wkrótce został też działaczem oddziału lubawskiego i z tej racji opublikował w Kamiennej Górze sprawozdanie z działalności wspomnianego oddziału za lata 1880-1905. Do 1919 r. piastował funkcję sekretarza Towarzystwa. Współpracował też z innymi sekcjami RGV, m.in. w Żaclerzu w Czechach, sponsorującej zapewne wydanie jego przewodnika po paśmie Rychorów i ich najbliższych okolicach. Liczne pozycje ukazywały się nakładem własnym, korzystając z oficyn drukarskich w Lubawce. Kamiennej Górze, Świdnicy i Cieplicach Śląskich. Jego książki cechowała przejrzystość wykładu przy opisie tras turystycznych, wzbogaconego wykonywanymi przez siebie planami i schematycznymi mapami omawianych obszarów. Niewątpliwego kolorytu dodawały treści zamieszczane fragmenty poezji regionalnej. Pisanie przewodników traktował jako swoją wielką pasję życiową, a także i źródło dochodów, zajmując się niewątpliwe także ich dystrybucją. Do końca życia był honorowym członkiem oddziału RGV w Lubawce i we Wleniu, a na jubileusz 700-lecia nadania praw miejskich Wleniowi otrzymał honorowe obywatelstwo tego miasta, zaś w 1910 r. - członkostwo w ZG RGV. Zawodowo jednak Pastschovsky był cały czas nauczycielem, najdłużej w Jarkowicach pod Lubawką w tzw. „starej szkole", ze statutem profesora szkoły średniej, a po przejściu na emeryturę w 1911 r., tzn. przez końcowych osiem lat życia, posiadał tytuł kustosza Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze, będącego placówką RGV, gdzie starannie dbał o powiększanie jego zbiorów, co wiązało się z przeprowadzką do Jeleniej Góry. Jeszcze wtedy współpracował w wydaniu „Księgi ojczyźnianej powiatu kamiennogórskiego", dwóch tomów pod redakcją C. Kunicka, lecz nie doczekał się już jej ukazania w 1929 r. Jego ostatnią publikacją, wydrukowaną wszakże pośmiertnie, był artykuł pt. „Lubawka i jej okolice" w „Der Wanderer im Riesengebirge", nr 7 z 1927 r., s. 91-92. Istnieją również inne trwałe ślady działalności Patschovskiego. Na podstawie odnalezionych przez siebie planów i rysunków zrekonstruował on i odtworzył plastycznie w małej skali pozostałości starego zamku - Wleńskiego Gródka we Wleniu, przekazując następnie rekonstrukcję w formie makiety Muzeum Karkonoskiemu. Wykonał też miniaturowy model Gór Kruczych i Zaworów, umieszczony przy trakcie schodowym wnętrza tegoż Muzeum. Tu również znalazło się zrekonstruowane własnym sumptem tzw. berło świąteczne - rodzaj szopki, wykonywanej na Boże Narodzenie w okolicach Wlenia. Muzeum otrzymało od swojego kustosza, schwytanego w latach pięćdziesiątych XIX w. pod Kamienną Górą „śląskiego motyla Apollo", stanowiącego już w XX w. wymarły gatunek motyla z Karkonoszy. Patschovsky zgromadził rzadkie skamieniałości, szarogłazy i próbki skał porfirowych z Gór Kruczych i Zaworów spod Lubawki, dwa unikatowe kawałki skamieniałego drewna ze „skamieniałego lasu" pod granicą czeską. Jako doświadczony botanik mógł stworzyć cenną ekspozycję w ogrodzie muzealnym, na którą złożyły się rośliny wysokogórskie, w tym alpejskie, zioła lecznicze i kosodrzewina. Odtąd Muzeum Karkonoskie częściej odwiedzane było przez grupy szkolne. Znaczna kolekcja minerałów i skamielin, zgromadzonych przez kustosza, trafiła następnie do Seminarium Nauczycielskiego w Lubomierzu, zaś szkole podstawowej w Jarkowicach stworzył ogrodowe alpinarium. Zmarł 14.05.1927 r. w Jeleniej Górze w ogólnym poszanowaniu i sympatii. Osobliwością biografii Wilhelma Patschovskiego jest fakt nazwania, jeszcze za życia, jednego z placów Lubawki jego imieniem (Patschovsky-Platz), gdzie znajdowała się stosowna tablica pamiątkowa, a skąd Ścieżką Filozofów wiódł szlak turystyczny do Ulanowic. [Grzegorz Pisarski – Na szlaku]

Wyszukał: Zbigniew Waluś


/ / /
ganginus | 2016-09-13 00:58:42
Artykuł bardzo wartościowy. Prosimy o więcej